WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
|
W listopadowym chłodzie jest takie miejsce tysiącem świeczek
rozżarzone,
gdzie pamięta się o tych, którzy rozstali się z nami, tracąc własne życie po drodze. Idziemy tam w cichym, zadusznym skupieniu, chcąc choć przez chwilę, w modlitwie ulżyć swojemu utęsknieniu. I zanim wiatr ostatnie znicze pozagasza pośl w myśli najbliższym szczere dziękuję i przepraszam. Choć wiem, że są w miejscu, dokąd listy nie dochodzą. W głowie wciąż tkwią znamienne słowa: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. |
tekst i foto: J. Nowak |